Moje magiczne, jedyne i niepowtarzalne miejsce na Ziemi. Znajduję tu prawie wszystko co kocham. Wielkie przestrzenie usiane malowniczymi górami z bogactwem flory i fauny, różnorodność krajobrazów wraz ze zmianą pogody, miejsce na zadumę, refleksję i wyciszenie, szlaki na których mimo niewysokich gór można „dać sobie w kość” i samemu coś sobie udowodnić, to miejsce spotkań i wędrówek z przyjaciółmi, najpiękniejsze niebo z miliardami gwiazd, które można obserwować leżąc w trawie chociażby na Bukowym Berdzie.
Bieszczady dla mnie to także Małgosia i Krzysztof Gądkowie z Mucznego, którzy tworzą niepowtarzalny klimat swojego pensjonatu, ciekawi ludzie, których poznaje się na szlakach, Maniek ze swoim akordeonem i wspaniałym głosem, który potrafi rozbawić każde towarzystwo albo i wycisnąć łezkę z oka. To nawołujące się w nocy watahy wilków koło Tarnawy i dreszcze na plecach, gdy słyszę ich wycie, wrześniowe porykiwania jeleni w okresie godowym, szum wiatru i traw na połoninach. Ech Bieszczady, tak cudne, gdzie jest taka druga magiczna kraina …